Żniwa zła (Robert Galbraith) – recenzja książki

0
1500

Anatomia morderstwa – czyli „Żniwa zła” Roberta Galbraitha

„Żniwa zła” to kolejna część kryminalnych przygód Cormorana Strike’a – wyczekiwana przez wielu czytelników na całym świecie, w tym również i przeze mnie. Jeżeli ktoś lubi dobre, trzymające w napięciu kryminały, obowiązkowo powinien zainteresować się tą pozycją – jak również i jej poprzedniczkami, czyli „Wołaniem kukułki” oraz „Jedwabnikiem”.

Dlaczego sięgnęłam po książkę „Żniwa zła” Roberta Galbraitha?

Powód, dla którego sięgnęłam po „Żniwa zła” Roberta Galbraitha jest oczywisty. Dwie poprzednie, wspomniane powyżej części wciągnęły mnie do tego stopnia, że nie wyobrażałam sobie po prostu tego, bym nie przeczytała i tej. Mroczny świat, do którego zabiera czytelnika Galbraith, odznacza się znakomicie przemyślaną strukturą oraz zaskakującymi zwrotami akcji. Wielkim atutem powieści są również i jej bohaterowie – dotyczy to zarówno londyńskiego detektywa Cormorana Strike’a, jak i ściganego przez niego seryjnego mordercy kobiet.

Kim jest autor książki Robert Galbraith?

Robert Galbraith to pseudonim, pod którym ukrywa się J.K. Rowling znana przede wszystkim ze znakomitej serii o Harrym Potterze. Z wykształcenia filolog klasyczny, na świat przyszła w 1965 r. w Chipping Sodbury. Seria o młodym czarodzieju okazała się prawdziwym zwrotem w jej pisarskiej karierze – pomimo tego, że wbrew pozorom nie było łatwo znaleźć wydawcę, gdy napisana została pierwsza część. Warto też nadmienić, iż zanim narodził się Harry Potter, pisarka znajdowała się w trudnej sytuacji życiowej – cierpiała na depresję i samotnie wychowywała dziecko. Jako Robert Galbraith Rowling zadebiutowała w 2012 r. powieścią „Trafny wybór” – na jej podstawie stacja BBC One nakręciła serial telewizyjny.

O fabule książki „Żniwa zła” słów kilka

„Żniwa zła” ukazują śledztwa prowadzone przez Strike’a w zupełnie nowym – w porównaniu z poprzednimi częściami cyklu – świetle. Przede wszystkim z tego względu, iż zaprezentowana w powieści sprawa dotyczy bezpośrednio osoby detektywa. A wszystko zaczyna się od dostarczenia do jego biura tajemniczej przesyłki, którą przyjmuje zatrudniona w nim Robin Ellacott. Zawartość paczki jest makabryczna – to ludzka noga. Z dodatkowym „bonusem” w postaci tekstu traktującego o przeszłości Cormorana. Jasne jest zatem, że nadawca wie na temat detektywa całkiem sporo, poniekąd zmuszając go do uczestnictwa w prowadzonej przez siebie grze, która stanowi także realne zagrożenie dla Robin. Rusza śledztwo, o pomoc w którym poproszony zostaje Wardle – Strike już wcześniej współpracował z policjantem, ale ten zdaje się nie przykładać należytej wagi do nazwisk podejrzanych przedłożonych mu przez detektywa. Tak więc Cormoran Strike wraz z Robin rozpoczynają działania na własną rękę, a im bardziej akcja się zagęszcza, w tym większym niebezpieczeństwie znajduje się kobieta. Czy Strike’owi uda się w porę odkryć, kto jest zabójcą? Musicie koniecznie się o tym przekonać!

Moja opinia na temat książki „Żniwa zła” Roberta Galbraitha

Przyznam szczerze, iż Rowling po raz kolejny wprawiła mnie w niekłamany zachwyt. W fenomenalny wręcz sposób przedstawiła mroczną twarz Londynu – miasta, które obecnie jest przez pisarzy na ogół idealizowane, a przecież wcześniej niejednokrotnie prezentowano je w literaturze na ponurą nutę. Autorka bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę – jeśli już wydaje ci się, że wiesz, kto jest mordercą, to masz rację, wydaje ci się. Uknuta przez nią intryga to mistrzowska wręcz zagadka kryminalna, która niesamowicie intryguje i zaciekawia. Nie brakuje tu także interesujących wątków pobocznych. Trzymam też mocno kciuki za rozwój sytuacji na linii Cormoran – Robin, bardzo jestem ciekawa, co z tego wyniknie. Choć podejrzewam, że i tutaj narobi się sporo zamieszania.

Treść powieści to doskonale zachowana równowaga pomiędzy wątkiem głównym a wątkami pobocznymi – ten pierwszy zdecydowanie króluje, te drugie natomiast mu w tym nie przeszkadzają i stanowią jego uzupełnienie. Moją ciekawość wzbudziły też rozdziały, w których pokazane zostały myśli mordercy – to duży plus móc spojrzeć na akcję z innej perspektywy. Ponadto sporo dowiadujemy się i o detektywie oraz o jego asystentce – wniosek nasuwa się sam, każdy chyba skrywa jakąś tajemnicę, która w mniejszym lub większym zakresie rzutuje na jego postępowanie.

Po Harrym Potterze mogło się wydawać, iż Rowling jako pisarka skończyła się. Nie ukrywam, że i ja miałam takowe odczucia. Na szczęście okazało się to nieprawdą – „Żniwa zła” są na to niezbitym dowodem. W autorce drzemie ogromny potencjał, jest szalenie wszechstronna. Zastanawia mnie też, skąd ona na to wszystko bierze pomysły?

Czy warto kupić książkę „Żniwa zła”?

„Żniwa zła” to trafiona inwestycja. Książka jest warta polecenia – mnie pochłonęła bez reszty, nie byłam w stanie się od niej oderwać, a czas na jej czytaniu zleciał nie wiadomo kiedy. Słowa, którymi posługuje się Rowling alias Galbraith są tak sugestywne, że czytelnik nie ma problemu z tym, by zobaczyć toczące się w powieści wydarzenia własnymi oczami. Zaryzykuję nawet stwierdzeniem, że z literackiego punktu widzenia jest to istny majstersztyk. Polecam serdecznie każdemu – nie tylko miłośnikom kryminałów, ale wszystkim wielbicielom wspaniałej, trzymającej w napięciu prozy.